Czy można kochać wiedząc, że to drań ? Cieszyć się, gdy obiecuje, wiedząc, że to kłamstwo ? Patrzeć bez końca, nawet gdy jest z inną ? Zgadzać się na pocałunki, będąc jedną z wielu ? Mówić, że się zapomniało, lecz gdy się pojawia zapomnieć co się mówiło ? Oddać wszystko co najcenniejsze, by usłyszeć, że kocha a potem tak cierpieć, bo On i tak odejdzie ? Zatęskni, wróci.. Te same kłamstwa usłyszę. I znów kiedyś będzie przesyt mnie w Nim. I znów będę zapominać. Dlatego ważne jest, by pozwolić pewnym osobom odejść na zawsze.
mimo wszystko dalej mi na nim cholernie zależy, pomimo litrów wylanych łez, pomimo momentów załamania, pomimo tego, że jestem mu kompletnie obojętna...
jeeej, już 01:18.. Co ja tu robię? Czemu nie śpię?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz